Rodzice vs. Ministranci

Dzisiaj (19.05) byliśmy świadkami pierwszego poważniejszego meczu ministrantów w rundzie wiosennej. Podejmowali oni na własnym stadionie (przy G1) drużynę składającą się z... ojców ministrantów.

 

Jak na początek sezonu, to widowisko było naprawdę na wysokim poziomie. Kilka bramkowych rozegrań Przemka Koska z Rafałem Szuckim, piękne, indywidualne akcje Adama Grabowskiego i niesamowite interwencje Rafała Szafrona sprawiły, że ten mecz był warty oglądania. Również ojcowie wykazali się kunsztem piłkarskim. Ich konsekwentna obrona i niebezpieczny atak wprowadził naszych reprezentantów w niemałe kłopoty. Oprócz tego należy wyróżnić także tych najmłodszych: Cypriana Boronia, Piotrka Świergolika, a także Michała Rebizanta. Pomimo że walczyli z silniejszymi od siebie, to wiele razy udało im się odzyskać piłkę i odpowiednio ją dograć.

O wyniku można powiedzieć jedynie tyle, że mecz zakończył się bezbramkowym remisem 5:3 dla drużyny ministrantów. Warto także dodać, że jeden z goli dla drużyny ojców padł z rzutu karnego po brutalnym faulu dokonanym na ojcu jednego z animatorów, przez bramkarza ministrantów - Rafała Szafrona. Poza tym incydentem mecz był czysty i fair-play, więc bardzo obiektywny sędzia (x. Piotr) nie miał wielu okazji do korzystania ze wspaniałego zółtego gwizdka.

Ministranci 4:4 Rodzice

 

Zapraszamy do galerii